czwartek, 6 marca 2014

Moje wrażenia z wyjazdu do Hiszpanii

Jak zawsze spóźniam się ze wszystkim. I oczywiste jest, że relację z wyjazdu napiszę jako jedna z ostatnich osób! No cóż.. A więc uważam, że moje koleżanki doskonale uzmysłowiły wam cały "plan wydarzeń" wyjazdu, a mi nie pozostaje nic więcej prócz tego by odrobinę go podsumować. Przez pięć dni pobytu w Hiszpani uświadomiłam sobie jak wiele zyskałam uczestnicząc w projekcie "European Cultural Kaleidoscope". Jest to największa przygoda mojego życia!  Ludzie których udało mi się poznać, są dla mnie jak rodzina. Kiedy na koniec wyjazdu doszło do chwili pożegnań, czułam w moim sercu coś, co ciężko jest mi opisać w słowach. Jakgdybym odczuwała coś takiego, jak żegnam się z moimi najbliższymi. Czułam tak wielką pustkę, takie zupełne nic. Ciężko będzie mi wytrwać do maja! Jednakże na takich ludzi, na moją cudowną "rodzinę" warto czekać nawet i tę "wieczność". A co najlepsze, to jestem niezmiernie szczęśliwa, że moją partnerką jest Sara. Jest dla mnie jak siostra, a w jej domu czułam się tak jakgdybym była tu stałym bywalcem! Co do przyjaciół z projektu, nawiązałam z nimi dobry kontakt (pomimo, mojego kaleczenia języka :) )i staramy się jak najczęściej ze sobą pisać. Reasumując wyjazd dał mi na prawdę wiele. Poznałam cudownych ludzi, zwiedziłam przepiękny kraj, spróbowałam smakołyków hiszpańskiej kuchni (która na prawdę przypadła mi do gustu, MNIAM) oraz podszkoliłam swój angielski - co było jednym z głównych założeń tego wyjazdu. Chciałabym jeszcze tylko dodać, że jest mi niezmiernie miło, że ja również dostałam szansę by móc uczestniczyć w pierwszej wymianie, w której uczestniczyła nasza szkoła. Z głębi serca dziękuję wszystkim koordynatorom tego projektu- Panu Andrzejowi Kulbackiemu, Pani Annie Jakucewicz oraz Pani Annie Edelman.  Cieszę się, że to właśnie z Państwa inicjatywy powstał nasz projekt. Życzę aby w przyszłości powstawało takich więcej! :)

Ola Chmielewska

1 komentarz:

  1. Olu, napisałaś pięknie! Gratulacje :)). Szkoda, że trochę spoźniłaś się, bo fragmenty Twoich przemyśleń umieściłabym na stronie augustow24, tak, jak w przypadku Pauliny i Anety. Na szczęście będę pisała jeszcze artykuł do PP i PA.
    H.Rz.

    OdpowiedzUsuń